Kwintesencja francusko-włoskiej urody i choć zawsze i do dziś bardziej podoba mi się nasz "słowiański typ" to te trzy aktorki uważam za jedne z najpiękniejszych kobiet świata (a jedną za najpiękniejszą - mniejsza którą :P). Jeśli chodzi zaś o samą p. Adjani to pamiętam jak gdzieś jako klikunastolatek na przełomie lat 80/90 zobaczyłem ją w "Opętaniu". Genialna rola - miłość od pierwszego wejrzenia. Potem oczywiście wspaniała "Królowa Margot". Piękna kobieta i jednocześnie wspaniała utalentowana aktorka)