Jest jakieś powiązanie miedzy tymi częściami nie licząc głównego bohatera? W tej części widziałem kawałek z gazety który zawierał obraz jednej z ostatnich scen " za garści dolarów" ale nie jestem pewien, jaki jest związek między tymi filmami ?
Nie, nawet główny bohater ich nie łączy. To osobne historie i Clint, który pojawia się w 3 jest albo Blondasem, Bezimiennym, Jednorękim (Monco) i nie należy łączyć tych postaci, chociaż jest ubrany niemal identycznie. Są drobne analogie, ale wiele nieznaczące np. nagłówek w gazecie bodajże w "Dobrym, złym i brzydkim" mówiący o bandzie z 1 albo 2 - nie pamiętam.
Edit: Widzę, że widziałeś już dwie części i Ci się spodobały, pozostaje Ci więc obejrzeć chyba wisienkę na torcie :))
Absolutnie żadnego powiązania między częściami nie ma. Ubiór jak kolega wyżej napisał jest podobny, bo taki jest symbol spaghetti westernów. ;]
Początkowo też myślałem, że wszystkie części są ze sobą powiązane fabularnie. Myślałem tak nawet jeżeli bohater grany przez Eastwooda zmieniał ksywkę (może facet ma kilka ksywek i różnie na niego wołają w zależności od rejonu w którym zabłysnął), do czasu aż przekonałem się, że rzekomy Mortimer w "trzeciej" części (Dobry, zły i brzydki) nazywa się zupełnie inaczej i jest tam największym możliwym łotrem, którego nie powstydził by się Indio.
To jest trylogia pokroju Trylogii zemsty Parka (Pan Zemsta, Oldboy, i Pani Zemsta), czy obecnie powstającej Tarantino (Bękarty Wojny, Django i ?). Tych filmów nie łączy fabuła, lecz sama idea. W przypadku Dolarowej trylogii chodzi o Spaghetti Westerny Leone z Eastwoodem w roli głównej.
Dla mnie jednak coś więcej łączy te filmy. Jest to właśnie bezimienny grany przez Eastwooda. I nie chodzi tu o to że jest to ta sama postać. Jest to ten sam koncept. Pewna idea, która powtarza się przez wszystkie części. Znaczenie postaci bezimiennego w trylogii bardzo ciekawie tłumaczy Jim Carrey (ja osobiście uważam tak samo):
http://www.youtube.com/watch?v=ldc-hV_VORs - od 3:10
Z Twojego postu wynika że idea łączy trylogie zemsty Parka i Tarantino (przyjęła się ta trylogia zemsty mimo że dopiero dwa filmy powstały:)). Trylogię dolarową miał według Ciebie łączyć tylko gatunek i aktor. Przynajmniej tak wynika z Twojej wypowiedzi.
Ja natomiast nie zgadzam się z wszystkimi postami w tym temacie. Według mnie filmy łączy postać głównego bohatera.
Trylogia Leone opiera się na wspólnej idei, trylogię Parka i Tarantino podałem jako przykład:
"To jest trylogia pokroju Trylogii zemsty Parka (Pan Zemsta, Oldboy, i Pani Zemsta), czy obecnie powstającej Tarantino (Bękarty Wojny, Django i ?). Tych filmów nie łączy fabuła, lecz sama idea. W przypadku Dolarowej trylogii chodzi o Spaghetti Westerny Leone z Eastwoodem w roli głównej."
Jak pisałem ideą filmów z trylogii Leone jest spaghetti western z Eastwoodem w roli głównej, a jak jeszcze wcześniej pisałem tych filmów nie łączy nawet fabuła. Postać, która gra Eastwood w tych filmach jest nie mal, że identyczna, jedyną różnicą są pseudonimy. Nie wydaje mi się, żeby to czyniło jakiego kol wiek fabularnego powiązania. W tamtych czasach było pełno aktorów w spaghetti westernach którzy grali nie mal, że tą samą rolę, zmianie ulegało tylko imię, bądź pseudonim.
Ja jednak to powiązanie widzę. Tu nie chodzi o styl gry aktorskiej. Chodzi o postać Bezimiennego. Całą ideę takiego bohatera. Według mnie to absolutnie nie był przypadek ze strony Sergio Leone. To jest cały czas ten sam bohater tylko umiejscawiany w innym "świecie". Same filmy oczywiście nie są fabularnie powiązane.
Czepiam się? Niby w którym miejscu? Wyraziłem swoją opinie na temat powiązania filmów z trylogii dolarowej. W taki sam sposób jak to robili wszyscy pozostali. To chyba jednak Ty jesteś przewrażliwiony na moim punkcie.
Dobra, myśl sobie co chcesz. Ja tam żadnego czepiania nie widzę. Po prostu mam inne zdanie na ten temat niż użytkownik, z którym rozmawiałem (jak i od pozostałych użytkowników w tym temacie).
Jest. Cała Trylogia jest powiązana zarówno fabularnie jak i za pomocą postaci Eastwooda (który jest niemalże taki sam w każdym filmie, ubrany w to samo i zachowujący się tak samo, różnią się tylko jego ksywki)
(I nie ma żadnego znaczenia że Lee Van Cleef gra w drugiej części postać pozytywną a w trzeciej największego antagonistę) Powiązania można odkryć biorąc pod uwagę wskazówki dane mniej lub bardziej pośrednio przez reżysera Leone - Inny typ broni (W Dobrym, Złym i Brzydkim jest to broń na tkzw. Patrony czyli kapiszonowa, w kolejnych dwóch częściach są już to normalne Single Action Army na naboje zespolone) To że postać Eastwooda nabywa swoje słynne poncho pod koniec Dobrego, Złego i Brzydkiego a także nagłówki w gazetach (W Za Kilka Dolarów Więcej Van Cleef czyta gazetę w której zamieszczone jest zdjęcie przedstawiające martwych Rojo i Eastwooda nad nimi)
Pierwszą chronologicznie częścią jest Dobry, Zły i Brzydki (dziejący się w czasie Wojny Secesyjnej) pózniej zaś następują wydarzenia z Za Garść Dolarów, a na końcu przedstawione jest to co widzimy w Za Kilka Dolarów Więcej
Leone pewnie nagrał te 3 filmy i nie robił z nich żadnej trylogii, tylko teraz 50 lat później fanatycy jak ty robią z tego trylogię i łączą je fabularnie. ;)
No bo dokładnie tak było/jest :)
Leone, kręcąc w 1 964 roku plagiat Yojimbo Kurosawy nie spodziewał się że film odniesie aż tak wielki sukces (a już prędzej spodziewałby się że ludzie z Toho dobiorą mu się do dupy za oczywisty plagiat, co zresztą faktycznie się wydarzyło) a przy kręceniu kolejnych części przygód Wschodniego Drewna i spółki również nie uważał ich za powiązaną fabularnie albo charakterologicznie calość (tak uważali dystrybutorzy tych filmów z United Artists w USA, gdzie cała całość ukazała się co kilka miesięcy 1 966 roku) a to znaczy że to o czym wspominałem pół roku temu, czyli występujące w filmach elementy łączące je w jedność fabularną to raczej efekt niezamierzonego geniuszu (Np. według Leone Eastwood ubiera Poncho w końcówce Il Buono, Il Brutto, Il Cattivo aby publiczność mogła zobaczyła znajomą postać i łatwiej utożsamić się z nim oraz z powodów marketingowych że Eastwood na plakacie, ubrany tak samo jak w poprzednich dwóch filmach to gwarancja większych zysków) niż celowe działanie reżysera.
Ale nie przeszkadza mi to łączyć te 3 filmy w taki sposób, bo niby dlaczego nie? Wszystkie łączące elementy składają się razem na bardzo zgrabną i zazębiającą się całość. Dodaje to całości większej głębi, posmaku celowości oraz sensu