Będąc adaptacją komiksu, Polar jest formalnie ściśle komiksowy: bohaterowie są kolorowi, całość tonie w dawkowanych na przemian absurdzie i widowiskowej akcji, a dopieszczone jest to humorem, przemocą i seksem. Tyle że to wszytko zupełnie filmowo nie działa, bo reżyser nie ma pojęcia co robi: nie interesują go...
Znakomity. Czułem się jakbym oglądał wariacje wokół postaci Chucka Norrisa i Charlesa Bronsona. Ogólnie twórcy robią sobie żarty z filmu od początku. Luz jakiego trzeba tego typu produkcji
Jedyny plus tego filmu do oczywiście Mads, reszta postaci niezbyt ciekawa, a groteskowy klimat jakiś taki wymuszony - pierwsza połowa trochę wieje nudą, druga połowa nieustanna akcja.
oglądając myślałam sobie: o ku*wa co tu sie odpie*ala
takie połączenie johna wicka z leonem zawodowcem...
To było straszne.... W skrócie raptem 2 sceny (domek) i trailerowe sterowanie karabinami (10 sekund) były do obejrzenia, aktorstwo masakryczne (chyba producent tego gniota, był tym różowym czarnym charakterem), Mads tragiczny, Vanessa porażająco beznadziejna, Lagertha tak drętwa jak zupa z deski, dialogi tak na siłę...
więcejbo wszystko wskazuje na to po zakończeniu. Sam film, mega brutalny, aż w pewnym momencie widać że to na siłę już jest robione i pod publiczkę żeby wywołać sporą dozę szoku. Rozwiązania niektórych scen, mocno zaskakujące. Mads tak mi się wydawało jakby się męczył z tym filmem, nie szło tak jakoś płynnie, ale może mi się...
więcejNa szczęście na Netflixie można przeszukiwać miedzy scenami, funkcja przydatna przy takich kaszanach.
Poziom żenady osiągnął metr mułu. I nie pozwólcie sobie wmawiać że film ma drugie dno (pod tym mułem) i nagle wszystkie przerysowane, bez fabuły i pomysłu filmy z mnóstwem krwi i niepotrzebnego sexu nagle sa...
- tak bym streścił swoją ocenę tego filmu. Oczywiście przesadzam, ale nie za bardzo. To dzieło to głównie seks i przemoc. I kolejny film, w którym główny bohater staje na przeciwko kilkunastu bandziorów ze spluwami, ale oczywiście zabija wszystkich, a nikt nie potrafi w niego trafić. Tylko on trafiał przeciwników w...
Rozrywka dla niewybrednych.
Schematyczny, przewidywalny, ale z pewnością nie nudny.
Wartka akcja posiekana napisami tworzy coś pomiędzy spotem reklamowym a filmem. Na dłuższą metę męczy i nie pozwala zanurzyć się w fabule od początku dając znaki, żeby nie brać tej historii na poważnie.
Bardziej zakąska filmowa niż...
Tak sobie patrzę na plakat i przypomina mi się pobożne życzenie fanów Gry o tron, aby to Mads Mikkelsen zagrał rolę Eurona (chociaż mi bardziej pasował do mojego wyobrażenia o Victarionie), może twórcy Polar wyłapali to i dlatego obsadzili Madsa w takiej roli, albo to po prostu zbieg okoliczności :D