...reżyser ogłosił w TV konkurs-zagadkę. Pytanie brzmiało "Ile kul było w magazynku Grena?" W całym filmie nikt nie strzelał, Gren nie miał pistoletu i kto czekał na strzały, ten się srodze zawiódł. Ale mniej więcej w połowie filmu jest taka scenka: Gren wiesza na drzwiach kule inwalidzkie (chyba dwie, nie pamiętam) i...
więcejzreszta malo ktory film z tamtych lat moze sie nie podobac w przeciwienstwie do filmow po 2000 r , ciekawy , latwy i przyjemny - polecam tym ktorzy nie widzieli a lubia ogladac np kanal Kino Polska - klimat PRL u ale kto nie przezyl moze nie zrozumiec .
Wbrew powszechnym opiniom wcale nie uważam, żeby film był aż taki zły. Owszem, nie za brakło głupot i kiczowatych scen, a potencjał całej historii nie został w pełni wykorzystany, ale patrząc na to jak na komedię, to nie jest tak źle. Było sporo naprawdę zabawnych scen, choć wśród nich znalazło by się kilka śmiesznych...
więcejTłem akcji "Nowego Jorku" jest senne, prowincjonalne miasteczko z trzema kościołami i jednym barem o dźwięcznej nazwie "Błysk".
Po trzy kościoły w tamtych latach to były nawet w miastach 50-tysięcznych. A miasta tej wielkości były w PRL całkiem gwarne i miały po kilka zakładów przemysłowych, w których pracowało ćwierć...
Film ten ma jakby ciąg dalszy. Otóż o losach tych, którzy dotarli już do wymarzonego Nowego Jorku opowiada obraz "Szczęśliwego Nowego Jorku" wprawdzie przez kogo innego wyreżyserowany, ale z prawdopodobną kontynuacją. O plenerach piszę na www.przez6kontynentow.pl w dziale "Filmowym szlakiem po Polsce".
Bardzo mi sie podobala ta kobieta. Bardzo mi sie podobala ta kobieta.Bardzo mi sie podobala ta kobieta.
Sceny wewnątrz baru "Błysk" były kręcone w innym miejscu niż sceny zewnętrzne. Budynek ten to stara straż, na przeciwko stała makieta więzienia.
Film ten był kręcony obok mojego domu ;p
Wszystko kręci się wokół baru "Błysk" i jego największej atrakcji, barmanki Agnieszki. Józek obserwował ją kilka lat zza krat więzienia. Teraz pragnie zdobyć dziewczynę, ale i ona ma swoje pragnienia. Warto czy nie warto? Oceńcie sami. W sumie nie ma się z czego śmiać, co najwyżej lekko uśmiechnąć w kilku momentach.
metna, a wlasciwie zadna fabula.Nie da sie ogladac.A to produkt podisany nazwiskiem Krauzego.......kto by pomyslal, ale kazdemu zdarzaja sie pomylki
Jest to film ze słabym scenariuszem w dodatku bardzo słabo zagranym i z tragicznym zakończeniem.Józefowicz mógł może lepiej zagrać ale scenariusz jest tak słabo napisany że nic by raczej nie wskórał a Wojton lepiej wyglądała niż grała a Kowalewski mnie bardziej bawił więc strata czasu na ten film a temat wydawał się...
więcej