Dla mnie Karate Kid skonczył się na 3 części.To juz nie to samo bez Ralpha Macchio.Zdecydowanie najgorsza część cyklu.
Dokładnie . Pierwsze 3 czesci najlepsze. A co do 4 . Dla mnie jedynym plusem była gra pana Miaygiego . Reszta beznadziejna .
Zgadzam się. Ja nie byłam na tym w kinie, bo nie żyłam w tamtych czasach. Nie jestem dorosła, nie :). Jestem normalna nastolatką i lubię ten film :). Nie mogę powiedzieć jak niektórzy "dobre stare czasy" :>. Ale film bardzo mi się podobał. Znaczy pierwsze 3 części. Jak oglądałam tą ostatnia 4 z dziewczyną , hmm, nie było to już , aż tak fajne. Zdziwiłam się , że nie było już Macchio. Pierwsze 3 części bły dla mnie najlepsze ;). masło maślane :|
widocznie Ralph nie grał w KK 4, bo był już za stary - jeśli w pierwszej części miał 22 lata, to grając w czwartej miałby około 33 lat! Bez przesady. Mnie się wszystkie części podobały, ostatnia również. Hilary zagrała świetnie. Właściwie to może chcieli pokazać, że karate to nie tylko sport dla chłopców :p hehe:-)
Pełna zgoda, ale np w Ghostbusters po latach jednak była mała scena z Weaver :). Tego zabrakło tutaj, choc ogólnie film naprawdę dobry.
Dla mnie to już sam element tej dziewczyny był słaby. Była tak jakby wsadzona na siłę do tego filmu. Kilka dni treningu (o ile to treningiem można nazwać) i już potrafiła faceta oklepać. Ale sensei jak zwykle w formie i ogólnie film niezły ale też i pouczający (jak to w Karate Kid).